Trump mówi światowym przywódcom: „Nie będziemy już tolerować nadużyć” w handlu

Aktualności finansowe

Prezydent Donald Trump bronił we wtorek starć handlowych swojej administracji, mówiąc światowym przywódcom, że USA będą działać w swoim „interesie narodowym”, gdy poczują się oszukani.

Komentarze Trumpa do Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych są następstwem jego ostatniego strzału w wojnę handlową z Chinami, drugą co do wielkości gospodarką świata. Jego administracja nałożyła 10-procentowe cła na chińskie towary o wartości 200 miliardów dolarów – co we wtorek uzasadnił jako konieczny, by bronić amerykańskich pracowników.

„Nie będziemy dłużej tolerować takich nadużyć. Nie pozwolimy, aby nasi pracownicy byli prześladowani, nasze firmy były oszukiwane, a nasze bogactwo plądrowane i transferowane” – powiedział Trump podczas swoich przemówień w Nowym Jorku.

W szeroko zakrojonych komentarzach prezydent wymienił swoje sukcesy na arenie międzynarodowej, w tym wycofanie się z porozumienia nuklearnego z Iranem i współpracę z Kim Dzong Unem z Korei Północnej w celu demontażu programu nuklearnego dyktatury. Wspomniał również o próbach renegocjacji tego, co nazwał „złamanymi i złymi umowami handlowymi” z krajami, które, jak powiedział, zyskały „nieuczciwą przewagę” nad Stanami Zjednoczonymi w przeszłości.

Trump wygrał Biały Dom częściowo dzięki obietnicom zerwania umów handlowych, które, jak powiedział, karały amerykańskich robotników. Strategia doprowadziła do nowych ceł — i nowych napięć — z głównymi partnerami handlowymi, takimi jak Chiny, Kanada, Meksyk i Unia Europejska.

Konflikt z Chinami wywołał sprzeciw republikańskich prawodawców i amerykańskich firm, z których niektórzy twierdzą, że cła to po prostu podatki, które podniosą koszty dla konsumentów. Zarówno Republikanie, jak i Demokraci, którzy popierają nowe umowy handlowe, martwią się, że polityka prezydenta sieje chaos, zamiast chronić pracowników i konsumentów. Polityka ta może wywołać polityczne reperkusje w kraju, jeśli wyborcy wyrażą frustrację z powodu polityki handlowej w sondażach w listopadowych wyborach śródokresowych.

Prezydent jednak postrzega cła tylko jako środek do produktywnego celu. Przemawiając we wtorek do międzynarodowych przywódców, Trump skupił się na wielu krajach, które, jak twierdził, od lat znęcają się nad amerykańskimi pracownikami. Krytykował narody przyznane do Światowej Organizacji Handlu, które „naruszają każdą zasadę”, na której opiera się grupa.

Ale Trump wziął najbardziej konkretne ciosy w Chiny. Krytykował dumping produktów, możliwą manipulację walutą i rzekomą kradzież własności intelektualnej – wszystkie praktyki, za które jego administracja w przeszłości rzuciła się na Chiny.

Trump podkreślił potrzebę rozwiązania problemu deficytu handlowego USA z Chinami, mówiąc, że „nasza nierównowaga handlowa jest po prostu nie do zaakceptowania”. Dodał, że jakiekolwiek wysiłki Pekinu mające na celu zniekształcenie rynków „nie mogą być tolerowane”.

Retoryka i polityka celna prezydenta nie doprowadziły do ​​tej pory do zawarcia nowej umowy handlowej z Chinami. Stany Zjednoczone i Kanada również walczyły o osiągnięcie konsensusu w sprawie ram rewizji Północnoamerykańskiego Układu Wolnego Handlu obejmującego trzy państwa.

Ale we wtorek Trump podkreślił swoje sukcesy w przerabianiu umów z jednym partnerem NAFTA, Meksykiem i Koreą Południową.

„To dopiero początek” – powiedział o próbach rewizji umów handlowych.