Ekonomiści z Wall Street uważają, że giełda błędnie zinterpretowała Powella, a duży wzrost był wynikiem przesadnej reakcji

Aktualności finansowe

Ekonomiści ponownie przyglądają się środowemu przemówieniu prezesa Rezerwy Federalnej Jerome'a ​​Powella i zastanawiają się, czy ta ostro gołębia reakcja nie była nieco przesadzona.

Oświadczenie szefa banku centralnego, że stopy procentowe są „tuż poniżej” poziomu, który można by uznać za „neutralny”, stanowi wyraźną zmianę w sformułowaniu w porównaniu z jego październikową oceną „daleką od neutralności”. Jednak z praktycznego punktu widzenia, jak twierdzą obserwatorzy Fed, prezes stwierdził jedynie, że obecna stopa jest bliska „zakresowi” szacunków poszczególnych decydentów Fed. Zakres ten wynosi od 2.5 do 3.5 procent.

To rozróżnienie może mieć decydujące znaczenie dla kierunku, w jakim Fed będzie zmierzał w przyszłości.

„Jeżeli ostatnio coś było pewne, to jest to zdolność rynku do błędnej interpretacji prezesa Fed Powella” – stwierdził w notatce Tom Porcelli, główny ekonomista USA w RBC Capital Markets. „Rynek odebrał to jako gołębi rozwój sytuacji. Uważamy, że jest to błędna interpretacja. Powell nie sugeruje, że skoro znajdują się tuż poniżej zakresu, mogą wkrótce się zatrzymać. Jedyne, co robi, to wskazuje oczywistą ideę.

Niemniej jednak wypowiedzi Powella w Economic Club of New York wywołały silny wzrost na rynku. Indeks Dow Jones Industrial Average wzrósł o 618 punktów, pomagając złagodzić ból, jakiego doświadczył rynek od czasu październikowych komentarzy prezesa.

Ale nie wyglądało na to, by nastąpiło to w czwartek. Kontrakty terminowe na giełdę wskazywały na spadek otwarcia, ponieważ Wall Street przetrawiła zarówno to, co miał do powiedzenia Powell, jak i wyzwania, które przed nią stoją.

Oprócz wzrostów na giełdach rynki obniżyły także oczekiwania dotyczące przyszłych podwyżek stóp procentowych, które były już poniżej prognoz Fed dotyczących kolejnego ruchu w grudniu i trzech kolejnych w 2019. Obrót kontraktami terminowymi na fundusze Fed wskazuje obecnie na wzrost o ćwierć punktu w przyszłym miesiącu, wówczas, według obliczeń CME, szansa na dwie podwyżki w 29 r. wynosi jedynie 2019%.

Porcelli uważa, że ​​to błędny pogląd, wskazując, że w poprzednich cyklach podwyżek stóp procentowych stopa funduszy znajdowała się o 100 punktów bazowych, czyli cały punkt procentowy, powyżej neutralnego szacunku.

„Powiemy to jeszcze raz, pomimo szerokiej narracji, że Fed przestraszył się zmienności na rynku akcji (coś, co Powell ponownie obalił w swoim dzisiejszym przemówieniu), najbardziej prawdopodobna trajektoria polityki Fed nie uległa zmianie” – powiedział. „Rynek, wyceniając zaledwie około 1 podwyżkę w przyszłym roku, pośrednio ugruntował znacznie słabszą narrację gospodarczą. W dalszym ciągu widzimy, że ryzyko związane ze wzrostem gospodarczym przesunęło się w górę w oparciu o trendy pokazane w danych”.

Rzeczywiście, niektórzy z bardziej jastrzębich ekonomistów na Street trzymali się swoich prognoz.

Jan Hatzius, główny ekonomista Goldman Sachs, nadal uważa, że ​​Fed podniesie czterokrotne podwyżki w 2019 r., co jest powyżej obecnych wskazań z bacznie obserwowanych szacunków „kropki” Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. FOMC ustala stopy procentowe dla Fed, a kropki oznaczają, gdzie każdy członek widzi stopy.

Tam, gdzie rynek odnotował znaczną zmianę w porównaniu z Powellem, Hatzius dostrzegł jedynie niuanse. Scharakteryzował przemówienie Powella jako „zgodne z wcześniejszymi uwagami”.

Przewodniczący podkreślił „zarówno znaczną niepewność co do szacunków stóp neutralnych, jak i fakt, że obecne stopy procentowe pozostają poniżej najniższego z szacunków neutralnych w modelu Fed. Powtórzył ścieżkę stopniową – naszym zdaniem oznaczającą kwartalne podwyżki stóp procentowych – jako złoty środek między ryzykiem zbyt szybkiej i zbyt wolnej podwyżki stóp” – napisał Hatzius.

Podobnie JP Morgan również nadal widzi przed sobą cztery podwyżki. Michael Feroli, główny ekonomista firmy w USA, powiedział, że rynek mógł odczytać trochę za dużo z różnicy między październikowymi i listopadowymi uwagami Powella.

„Przesunięcie akcentów jest wyraźne” pomiędzy obydwoma komentarzami – napisał Feroli. „Dosłowne różnice między tymi dwoma zestawami komentarzy są mniej wyraźne”.

W rzeczywistości według danych Feroli Powell za każdym razem powiedział w zasadzie to samo – Fed pozostaje „daleko” od neutralnej stopy procentowej wynoszącej około 3 procent i znajduje się „tuż poniżej” zakresu szacunków obejmujących 100 punktów bazowych.

Ostatecznie Fed będzie najbardziej poruszony dalszym rozwojem sytuacji gospodarczej, takim jak miesięczny raport rządu na temat zatrudnienia w sektorze pozarolniczym, który według Feroli będzie mocny.

„Jeśli chodzi o neutralną stopę procentową, nie znaleźliśmy zbyt wielu sprzeczności z poprzednimi komunikatami Komisji” – napisał o środowym przemówieniu Powella. Jeśli chodzi o reakcję rynku, przestrzegł, że „radość rynku finansowego na myśl o przerwie może w końcu zasiać ziarno własnej zguby”.