Wojna handlowa z Europą byłaby bardziej szkodliwa niż spór Waszyngtonu z Chinami

Aktualności finansowe

HAMBURG, NIEMCY – 07 LIPCA: Kanclerz Niemiec Angela Merkel, była premier Wielkiej Brytanii Theresa May, prezydent USA Donald Trump i prezydent Chin Xi Jinping na pierwszej sesji szczytu G20 7 lipca 2017 r. w Hamburgu, Niemcy.

Basen | Wiadomości Getty Images | Getty Images

Eksperci powiedzieli CNBC, że Stany Zjednoczone mają więcej do stracenia w wyniku pełnowymiarowej wojny handlowej z UE niż w wyniku obecnego konfliktu z Chinami.

Prezydent Donald Trump podtrzymuje twardą retorykę wobec Unii Europejskiej, mimo że w ostatnich miesiącach skupiał się na chińskich cłach. Jednak w listopadzie jego administracja ma podjąć decyzję, czy nałożyć cła na jedną z najważniejszych branż w Europie: motoryzację.

Na europejską stal i aluminium nałożono już cła, co doprowadziło do nałożenia w czerwcu 25 r. przez blok ceł w wysokości 2.8% na amerykańskie produkty o wartości 2018 miliarda dolarów, a ponadto toczy się spór dotyczący Airbusa i Boeinga — jednak eksperci uważają, że szerszy spór z Europą byłby znacznie bardziej szkodliwy niż obecna wymiana zdań z Chinami. Przywódcy G-7, siedmiu największych gospodarek świata, mają rozmawiać o handlu światowym na spotkaniu we Francji jeszcze w tym tygodniu.

„Najbardziej liczy się handel UE-USA. Jest to zdecydowanie największy pojedynczy dwustronny przepływ handlowy na świecie” – powiedział CNBC e-mailem Florian Hense, ekonomista z Berenberg.

„Licząc eksport i import towarów i usług, dwustronny handel USA-UE przekroczył w 2018 roku handel między USA a Chinami o ponad 70%” – dodał.

Z danych Biura Przedstawiciela Handlowego USA wynika, że ​​w 2018 r. Stany Zjednoczone zaimportowały z UE towary o wartości 683.9 mld dolarów i 557.9 mld dolarów z Chin. Jednak patrząc na eksport z USA, wyniósł on 574.5 miliarda dolarów do Europy i tylko 179.2 miliarda dolarów do Chin. Liczby te obejmowały zarówno towary, jak i usługi.

„W 2018 r. Stany Zjednoczone wyeksportowały do ​​UE ponad trzy razy więcej niż do Chin” – stwierdził Hense, dodając, że w związku z tym region mógłby mocno odpowiedzieć Waszyngtonowi.

Ze swojej strony szefowa handlu UE Cecilia Malmstrom stwierdziła, że ​​UE wolełaby nie wprowadzać opłat, ale zrobiłaby to, gdyby Stany Zjednoczone uderzyły pierwsze.

„Zasady handlu międzynarodowego, które wypracowaliśmy przez lata wspólnie z naszymi amerykańskimi partnerami, nie mogą zostać naruszone bez reakcji z naszej strony” – powiedziała w czerwcu 2018 r. Od tego czasu za każdym razem, gdy USA groziły aby nałożyć dalsze opłaty, Bruksela sporządziła różne wykazy towarów, aby pokazać, jak mogłaby się zemścić na Białym Domu.

Gospodarki USA i UE już borykają się z trudnościami

Co więcej, zarówno USA, jak i Europa nie mogą sobie na tym etapie pozwolić na wojnę handlową. „Chociaż wojna handlowa między Stanami Zjednoczonymi a Chinami zaczyna obecnie mieć wpływ na szerzej rozumianą kondycję gospodarki, minęło trochę czasu i niektóre skutki zostały zrównoważone łagodnym klimatem gospodarczym” – Fredrik Erixon, dyrektor think tanku ECIPE – powiedział CNBC.

„Nie stanie się tak, jeśli jesienią nastąpi poważny wzrost ceł między USA a UE. Obie gospodarki spowalniają, a cykliczny efekt ceł będzie prawdopodobnie dość silny” – dodał.

Dane opublikowane pod koniec lipca pokazały, że strefa euro – liczący 19 państw region, który podziela euro – odnotowała wzrost w drugim kwartale w tempie zaledwie 0.2%. Wartość ta spadła w porównaniu z poziomem 0.4% w pierwszym kwartale roku. W rezultacie Europejski Bank Centralny (EBC), który nadzoruje politykę pieniężną w regionie, ma ogłosić po lecie dalsze stymulacje.

W USA gospodarka rosła w drugim kwartale roku w rocznym tempie 2.1% – o 1 punkt procentowy mniej niż w poprzednim kwartale – a Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych ogłosiła w lipcu pierwszą obniżkę stóp od ponad dziesięciu lat. Przemawiając w Senacie Stanów Zjednoczonych w połowie lipca, prezes Fed Jerome Powell powiedział, że „prądy przeciwne, takie jak napięcia handlowe i obawy dotyczące globalnego wzrostu, wywierają wpływ na działalność gospodarczą i perspektywy. „

Międzynarodowe korporacje z USA zagrożone

Erik Jones, profesor międzynarodowej ekonomii politycznej na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa, wyjaśnił, że modele biznesowe międzynarodowych firm są zagrożone w wyniku potencjalnej wojny handlowej między USA a UE.

„Większa część handlu (UE-USA) odbywa się wewnątrz przedsiębiorstw, a nie między nimi… (w rezultacie) nakładanie ceł między USA a Europą kończy się podniesieniem cen dla konsumentów i komplikowaniem sposobu montażu towarów w obu przypadkach, jak w przypadku Stanów Zjednoczonych i Chin, ale kończy się to również zakłóceniem rentowności modeli biznesowych dużych międzynarodowych korporacji” – powiedział.

„Ponieważ wiele, jeśli nie większość tych dużych międzynarodowych korporacji to firmy amerykańskie, będzie to stanowić dalsze obciążenie dla amerykańskiej gospodarki” – dodał.

Według Europejskiego Urzędu Statystycznego, głównymi towarami eksportowanymi z USA do Europy w 2018 r. były silniki, samoloty i sprzęt towarzyszący oraz produkty lecznicze i farmaceutyczne. Jeśli chodzi o towary importowane, Stany Zjednoczone kupowały głównie samochody z UE, a także towary farmaceutyczne i medyczne.

„Wojna handlowa między Stanami Zjednoczonymi a Europą byłaby większym wyzwaniem niż wojna handlowa między USA a Chinami, ponieważ osłabiłaby amerykańskie korporacje międzynarodowe, zmniejszyła wielkość rynków, do których mają dostęp amerykańskie firmy, oraz stworzyła zachęty dla amerykańskich firm do wycofywania się ze swoich przedsiębiorstw aktywów zagranicznych, uwalniając w ten sposób dalszą zagraniczną konkurencję” – napisał Jones w e-mailu.

„Innymi słowy, zniweczyłoby to wszystkie korzyści strukturalne, jakie wytworzyły kolejne administracje USA od zakończenia drugiej wojny światowej” – dodał.

Dołącz do nasHandel w domu grupa