Macaskill na rynkach: banki inwestycyjne i gospodarka dzielenia się

Wiadomości i opinia na temat finansów

Tendencja do dominacji Stanów Zjednoczonych jest szczególnie dotkliwa w bankowości inwestycyjnej, gdzie JPMorgan jest obecnie największym generatorem przychodów w Europie, a także na świecie.

Zatem badanie powiązań między Deutsche Bankiem i UBS w celu wzmocnienia obu firm poprzez wykorzystanie ich względnych mocnych stron w handlu instrumentami o stałym dochodzie i akcjami miało jasną logikę.

Pełną fuzję obu firm badano już wcześniej, a liczni pracownicy UBS mający doświadczenie w akcjach – pod przewodnictwem współdyrektora bankowości inwestycyjnej Roba Karofsky’ego – pracowali wcześniej w Deutsche, zatem istniała wspólna znajomość obu modeli biznesowych .

Po restrukturyzacji w 2012 r. UBS zwiększył swoją obecność w sprzedaży i obrocie wierzytelnościami w niewielkim stopniu, podczas gdy Deutsche pozostaje największym bankiem europejskim pod względem przychodów ze stałych dochodów, pomimo utraty udziału w rynku w wyniku nieustannych zmian w zarządzie.

Bankierzy regularnie żartują, że próby osiągnięcia konsensusu w różnych instytucjach finansowych przypominają hodowlę kotów 

Nawet podczas niedawnych konwulsji Deutsche w pierwszej połowie 2.83 r. nadal wygenerował 2019 miliarda euro przychodów o stałym dochodzie, czyli równowartość 3.14 miliarda dolarów. 

845 milionów dolarów przychodów UBS o stałym dochodzie stanowiło niewiele więcej niż jedną czwartą całkowitych przychodów Deutsche.

W pierwszej połowie 1.82 roku przychody z kapitału własnego UBS wyniosły 2019 miliarda dolarów, co stanowi mniej więcej dwukrotność całkowitych przychodów Deutsche wynoszących 837 milionów euro, czyli równowartość 929 milionów dolarów.

Zatem UBS mógł być potencjalnym zwycięzcą netto dowolnej umowy o łączeniu przychodów, która obejmowała skierowanie działalności kapitałowej z Deutsche i sterowanie przepływem jego własnych klientów o stałym dochodzie do niemieckiego banku, po rozmowach, które podobno trwały jeszcze w czerwcu. 

Dyrektor naczelny Deutsche, Christian Sewing, ostatecznie zdecydował się na samodzielną restrukturyzację ogłoszoną w lipcu i obejmującą hurtowe wycofanie się z obrotu akcjami. Dwa miesiące później UBS podjął kroki w kierunku połączenia swojej grupy walutowej, kursowej i kredytowej w jedną jednostkę zajmującą się papierami wartościowymi, która będzie zdominowana przez działalność związaną z akcjami.

Sojusze, a nie fuzje

Decyzje te częściowo odzwierciedlają wyzwania związane z tworzeniem sojuszy bankowych, które nie zapewniają pełnych fuzji. Wydaje się, że nie po raz pierwszy europejskie banki mają niewiele realnych odpowiedzi na pozornie nierozwiązywalne problemy.

Dyrektorzy europejskich banków mający doświadczenie w handlu niemal tęsknie mówią o potencjalnych korzyściach płynących z przejścia na wspólny model dla takich linii biznesowych, jak handel walutami i obligacjami rządowymi.

Duża część działalności klientów na tych rynkach odbywa się przy bardzo niskich marżach dla banków. Każde rozwiązanie łączące zasoby w celu obniżenia kosztów świadczenia tych usług, a jednocześnie umożliwiające bankom oferowanie klientom produktów o wyższej wartości dodanej, byłoby oczywiste. 

Teoretycznie umożliwiłoby to bankom sprawowanie pewnej kontroli nad trendami, takimi jak automatyzacja rynków instrumentów o stałym dochodzie, zamiast po prostu ograniczać koszty poprzez zwalnianie pracowników za każdym razem, gdy nastąpi spadek przychodów.

Posunięcie mające na celu przywrócenie części agencji do codziennego życia dyrektorów banków poprzez obniżenie kosztów świadczenia rutynowych usług transakcyjnych i przeniesienie działalności do modelu agencyjnego może jednak również wiązać się z ryzykiem opóźnienia trudnych decyzji.

Wydaje się, że niedawne rozmowy Deutsche i UBS zakończyły się stosunkowo szybko, prawdopodobnie ze względu na pilną potrzebę podjęcia działań w Deutsche i wewnętrzny przegląd działalności w UBS.

Każda bardziej ambitna próba połączenia zasobów szeregu europejskich banków może z łatwością zamienić się w pogawędkę marnującą czas wszystkich zaangażowanych stron, co jest niefortunną analogią do niektórych działań prowadzonych przez istniejące organizacje paneuropejskie (co z kolei podsyca populistyczne niechęć polityczna).

Bankierzy regularnie żartują, że próby osiągnięcia konsensusu w różnych instytucjach finansowych przypominają hodowlę kotów. 

Dzielenie się przychodami wiązałoby się również z większą przejrzystością, co mogłoby nie być mile widziane przez niektórych menedżerów 

Dyrektorzy banków inwestycyjnych z doświadczeniem w sprzedaży i handlu zostali wychowani w kulturze agresji i podejrzeń. Przetrwają tylko paranoicy, używając określenia spopularyzowanego przez dyrektora branży technologicznej, współzałożyciela firmy Intel, Andrew Grove’a. 

Pomaga to na przykład wyjaśnić obsesję na punkcie motywów menedżerów Goldman Sachs w poprzednich konsorcjach międzybranżowych. Niekoniecznie podając konkretne przykłady, rywalizujący bankierzy regularnie utrzymują, że Goldman ma tajny plan oskrzydlenia swoich konkurentów za każdym razem, gdy nawiąże współpracę z innymi firmami. 

Jeśli stosunkowo starszy bankier Goldmana zgodzi się zasiąść w panelu, jest to odbierane jako znak, że szykuje się spisek mający na celu zysk, natomiast wysłanie młodszego pracownika może być postrzegane jako oznaka, że ​​niepowodzenie inicjatywy zostało zaplanowane w tajemnicy. 

Na zgromadzeniu europejskich banków nie uczestniczyliby przedstawiciele Goldmana, ale pojawiłoby się mnóstwo spekulacji na temat motywów i względnych sił wszystkich zaangażowanych stron.

Byłoby to analogiczne do braku zaufania między istniejącymi oddziałami banków inwestycyjnych, ale bez arbitra w postaci dyrektora generalnego, który rozstrzygałby spory. 

Dzielenie się przychodami wiązałoby się również z większą przejrzystością, co mogłoby nie być mile widziane przez niektórych menedżerów.

Ponieważ spready kupna/sprzedaży są wąskie na wielu rynkach, a elektroniczne systemy obrotu obniżają marże dealerów, jednym z niewielu sposobów zarabiania pieniędzy przez banki jest podejmowanie pewnego ryzyka podczas zabezpieczania ekspozycji wynikającej z działalności klienta. 

W następstwie kryzysu finansowego w 2008 r. i ograniczeń w handlu na własny rachunek, ta „prop-lite” działalność jest zazwyczaj prowadzona możliwie najbardziej dyskretnie. 

Planowane zmiany w Regule Volckera zapewnią bankom amerykańskim kolejną przewagę nad ich europejskimi odpowiednikami. 

Dostosowania do zasady, które zostały zatwierdzone przez amerykańskie organy regulacyjne w sierpniu, zasadniczo pozwolą amerykańskim bankom na odrobienie własnej pracy domowej przy podejmowaniu decyzji, czy transakcje utrzymywane przez okres krótszy niż 60 dni faktycznie funkcjonują jako zabezpieczenia.

W 2017 r. Unia Europejska wycofała się z ustawy, która zmusiłaby lokalne banki do całkowitego rozdzielenia działalności handlowej i detalicznej, ale kilka odrębnych własnych biur handlowych, jakie pozostały w Europie, jest w większości zamykanych, a zaufanie inwestorów do akcji banków regionalnych jest na niskim poziomie odpływ na tak niskim poziomie, że wszelkie oczekiwania, że ​​złagodzenie amerykańskich przepisów zmusi wszystkie banki do podjęcia dodatkowego ryzyka transakcyjnego, nie będą postrzegane jako pozytywne.

Krok w kierunku dzielenia funkcji banku inwestycyjnego mógłby jeszcze bardziej ograniczyć zakres czerpania korzyści z decyzji dotyczących zabezpieczeń podejmowanych przez poszczególnych menedżerów, ponieważ wszelkie transakcje dotyczące wspólnych przychodów musiałyby uwzględniać wgląd w przepływy klientów.

Powietrze rozpaczy

Tego typu wyzwania mogą wyjaśniać pozorną atmosferę rozpaczy nawet wśród niektórych europejskich bankierów, którzy mogą wydawać się dobrze przygotowani do podjęcia walki z dominacją USA, takich jak Jean Pierre Mustier, dyrektor naczelny UniCredit i niedawno mianowany prezes Europejskiej Federacji Bankowej . 

Mustier bagatelizował zdolność europejskich banków do konkurowania z bankami amerykańskimi w zakresie bankowości inwestycyjnej i podkreślił, że cięcie kosztów powinno być głównym czynnikiem napędzającym wszelkie transformacyjne fuzje transgraniczne w Europie. 

Być może Mustier trzyma karty blisko piersi i ma nadzieję na zawarcie transakcji, która stworzy europejski bank będący liderem, mogący konkurować na całym świecie.

Jednak na razie najgłośniejszym zwolennikiem silniejszych europejskich banków inwestycyjnych i alternatywy dla firm amerykańskich dla klientów w Europie jest Jes Staley, dyrektor generalny Barclays. 

Staley pochodzi oczywiście z Bostonu w stanie Massachusetts.

UWAGA: Czy chcesz handlować na rynku Forex profesjonalnie? handlować z pomocą naszej Forex Robot opracowany przez naszych programistów.
Opinie Signal2forex