Wskaźnik „pierwszych pięciu dni”, który ma dobre wyniki w przewidywaniu roku, na dobry początek

Aktualności finansowe

Traderzy pracują na parkiecie na nowojorskiej giełdzie, 9 grudnia 2019 r.

Brendan McDermid | Reuters

Akcje osiągnęły rekord pierwszego dnia notowań w 2020 r., a jeśli wzrost utrzyma się przez kolejne cztery sesje, rynek może czekać kolejny dobry rok, bazując na starym wskaźniku z Wall Street.

Według magazynu Stock Trader’s Almanac, który badał zjawisko „pierwszych pięciu dni” począwszy od 1950 r., zachowanie się giełdy w ciągu pierwszych pięciu dni danego roku może czasami przewidzieć kierunek rynku na resztę roku. był wyższy w tym okresie, według obliczeń Stock Trader’s Almanac i CNBC indeks S&P 500 na koniec roku był dodatni przez 82% czasu, a jego średni wzrost wyniósł 13.6%.

Jeszcze wiele może się wydarzyć przez resztę roku, zwłaszcza przed wyborami. Zdolność prognostyczna wskaźnika może być po prostu przypadkowa, biorąc pod uwagę, że zapasy rosną przez większość lat.

To powiedziawszy, jest to czas, kiedy duzi inwestorzy dokonują pierwszych zakładów na nowy rok i mogą ujawnić swoje nastawienie na ten rok.

Okazało się to trafne w 2019 r., kiedy indeks S&P 500 odbił się od najgorszego grudnia od Wielkiego Kryzysu, rosnąc o 2.7% w ciągu pierwszych pięciu dni sesyjnych. Benchmark zakończył rok notując wzrost o 28.9%, co stanowi najlepszy rok od 2013 roku.

Zarówno S&P 500, jak i Dow Jones Industrial Average wzrosły w czwartek o ponad 0.5%, ustanawiając rekordy.

Rynek znajduje się obecnie w końcowej fazie tzw. okresu rajdu Świętego Mikołaja, który historycznie zapewniał wzrost cen akcji. Według Almanachu giełdowego Stock Trader’s Almanac, przez ostatnie pięć dni sesyjnych w roku i przez pierwsze dwa dni nowego roku, od 500 r. indeks S&P 1.3 odnotowywał średnio 1950% wzrostu.

Styczeń to także jeden z ulubionych wskaźników sezonowych na Wall Street – barometr styczniowy. Wyższy styczeń powinien oznaczać wyższy rok, co kryje się za powiedzeniem Street: „Taki mija styczeń, taki mija rok”.

- CNBC Nate'a Rattnera przyczyniły się do tego sprawozdania.