Cotygodniowy komentarz ekonomiczno-finansowy: Coś w powietrzu

Podstawowa analiza rynku Forex

Przegląd USA

Coś w powietrzu

  • Strach przed eskalacją epidemii koronaawirusa dotarł do Stanów Zjednoczonych w tym tygodniu, gdy mieszkaniec stanu Waszyngton stał się pierwszym potwierdzonym przypadkiem krajowym, a całkowita liczba przypadków na arenie międzynarodowej osiągnęła ponad 800.
  • Oczekujemy, że jakikolwiek krótkoterminowy wpływ gospodarczy będzie ograniczony i skoncentrowany w Azji Wschodniej, choć gospodarka amerykańska jest z pewnością bardziej podatna na wstrząsy na tym etapie cyklu. Sentyment ma znaczenie.
  • Jeśli chodzi o rynek mieszkaniowy, w grudniu sprzedaż istniejących domów wzrosła o solidne 3.6%, do 5.54 mln sztuk, w związku z trwającym renesansem rynku mieszkaniowego.

Coś w powietrzu

Strach przed eskalacją epidemii wirusa koronowego dotarł do Stanów Zjednoczonych w tym tygodniu, gdy mieszkaniec stanu Waszyngton stał się pierwszym potwierdzonym przypadkiem w kraju, a całkowita liczba przypadków na arenie międzynarodowej przekroczyła 800. Oczekujemy, że jakikolwiek krótkoterminowy wpływ gospodarczy będzie ograniczony i skoncentrowany w Azji Wschodniej – zob. nasz wstępny raport i strona 4 tego raportu, aby uzyskać więcej szczegółów. Wybuch SARS w 2003 r. jest być może najodpowiedniejszym porównaniem, ale według doniesień koronawirus nie jest tak zabójczy, a dzisiejsze metody jego ograniczania są pozornie skuteczniejsze. Z drugiej strony w prostym porównaniu historycznym pomija się fakt, że wydatki detaliczne, podróże i konsumpcja osobista są dziś, 16 lat później, znacznie ważniejszym czynnikiem napędzającym chińską gospodarkę, co stanowi potencjalne ryzyko pogorszenia szacunków dotyczących spowolnienia gospodarczego wywołanego wirusem.

- Reklama -

Skupienie się w tym tygodniu na epidemiologii, a nie na ekonomii, nie jest nieuzasadnione. Większe zainteresowanie rynków finansowych raportami medycznymi ze środkowych Chin rzeczywiście miało wiele wspólnego z niedoborem nowych danych ekonomicznych, ale prawdą jest również, że gospodarka amerykańska jest bardziej podatna na wstrząsy w 11. roku ekspansji. Pozornie odległe wydarzenia – epidemia wirusa w Azji czy zabójstwo irańskiego generała – mogą wywołać gwałtowne pogorszenie nastrojów, co może szybko wpłynąć na nawyki wydatkowe i realną gospodarkę. Tak więc, choć chłodne spojrzenie na liczby nie sugeruje powodu do paniki – według CDC pojedynczy przypadek zakażenia koronawirusem w USA jest niczym w porównaniu z 6,600 zgonów na grypę już w tym sezonie – to strach może mieć ogromny wpływ na gospodarkę gospodarki, szczególnie na tym etapie cyklu.

Światowe Forum Ekonomiczne w Davos również jak zwykle wzbudziło zainteresowanie mediów, przeszło jednak bez większych fanfar, gdyż zgromadzeni politycy i biznesmeni wyrazili zaufanie do gospodarki światowej. Nieco mniej optymistyczny był MFW, obniżając swoje prognozy globalnego wzrostu na lata 2019 i 2020 o 0.1 pkt. proc. do odpowiednio 2.9% i 3.3%. Podobnie obniżyła swoje prognozy dla USA do 2.3% i 2.0%, wciąż najwyższych wśród G7. Na marginesie prezydent Trump skierował swoją uwagę z Chin na UE, ponownie grożąc cłami, jeśli porozumienie nie zostanie osiągnięte przed wyborami. Urzędnicy UE obiecali odwet.

Jeśli chodzi o rynek mieszkaniowy, w grudniu sprzedaż istniejących domów wzrosła o solidne 3.6%, do 5.54 mln sztuk, w związku z trwającym renesansem rynku mieszkaniowego. Niższe oprocentowanie kredytów hipotecznych sprowadziło kupujących z powrotem na rynek, szczególnie na południu i zachodzie, gdzie wzrost liczby ludności i zatrudnienia pozostaje największy. Odbicie sprzedaży istniejących domów następuje po serii pozytywnych raportów na temat nieruchomości mieszkaniowych i będzie miało znaczne skutki uboczne, w tym prowizje pośredników w obrocie nieruchomościami i wydatki na przebudowę. Zapasy są jednak wyjątkowo niskie, co ponownie powoduje wzrost cen – średnia cena domów jednorodzinnych wzrosła w grudniu o 8.0% rok do roku – co pobudza więcej budownictwa. W grudniu liczba rozpoczętych budów mieszkaniowych osiągnęła najwyższy poziom od 13 lat, a optymizm deweloperów utrzymuje się na poziomie bliskim 20-letnim. W tej sytuacji i bez zauważalnego wzrostu liczby bezrobotnych rynek mieszkaniowy jest gotowy na dalsze wzrosty.

US Outlook

Dobra trwałe • Wtorek

Miesięczne zmiany w zamówieniach na dobra trwałe charakteryzują się dużą zmiennością, a ostatnie kilka miesięcy nie było wyjątkiem. Ciągłe problemy w Boeingu z samolotami 737 MAX – więcej na ten temat w temacie tygodnia na stronie 7 – a także niedawny strajk GM spowodowały duże wahania w podstawowych elementach zamówienia.

To powiedziawszy, wtorkowy grudniowy raport dotyczący dóbr trwałych powinien być raczej nudny. Uwaga zostanie zwrócona na dostawy dóbr inwestycyjnych niezwiązanych z obronnością, ponieważ są one uwzględniane w obliczeniach Biura Analiz Ekonomicznych (BEA) wydatków na sprzęt w raporcie PKB. Będzie to dobra wskazówka, czego można się spodziewać po tym komponencie w przypadku wyników za IV kwartał, które zostaną opublikowane dwa dni później. Po spadku w trzecim kwartale w tempie 4% w ujęciu rocznym – najsłabszym od 3.4 r. – spodziewamy się, że wydatki na sprzęt do końca roku pozostaną na niezmienionym poziomie. W pozostałych obszarach skupimy się na wszelkich oznakach stabilizacji w sektorze po załamaniu się sektora produkcyjnego w zeszłym roku w związku z niepewnością handlową.

Poprzedni: -2.1% Wells Fargo: 0.9% Consensus: 1.0% (miesiąc za miesiąc)

PKB USA za IV kwartał • Czwartek

Dla wielu IV kwartał może wydawać się już odległym wspomnieniem, ale w czwartek uwaga rynku skupi się na publikacji BEA dotyczącej PKB za IV kwartał. Oczekujemy, że w ostatnim kwartale roku gospodarka rosła w tempie 4% w ujęciu rocznym. Zysk ten w dużej mierze opiera się na znacznym wzroście eksportu netto, ponieważ listopadowy raport o handlu międzynarodowym wykazał większe zmniejszenie deficytu handlowego w tym miesiącu, niż wcześniej przewidywano.

Poza handlem miej oko na linię budownictwa mieszkaniowego. Inwestycje mieszkaniowe wydają się być jasnym punktem w prognozach; popyt rośnie, ponieważ niższe oprocentowanie kredytów hipotecznych zachęca potencjalnych nabywców do wejścia na rynek. Wydatki konsumentów nie powinny być większym zaskoczeniem. Oczekujemy wzrostu o 2.2%, co nadal jest mocne, ale stanowi spadek w porównaniu z poprzednimi dwoma kwartałami. Oczekuje się, że wydatki na inwestycje przedsiębiorstw w IV kwartale pozostaną słabe – jak omówiono w sekcji dotyczącej dóbr trwałych – ale w 4 r. powinny wyjść z kryzysu.

Poprzednio: 2.1% Wells Fargo: 2.3% Konsensus: 2.2% (dane roczne, kwartał do kwartału)

Dochody i wydatki osobiste • piątek

Zanim BEA opublikuje w piątek grudniowy raport o dochodach i wydatkach osobistych, będziemy już dysponować danymi dotyczącymi wydatków osobistych (PCE) za IV kwartał. Niemniej jednak raport nadal prawdopodobnie wzbudzi duże zainteresowanie. Ostatni miesiąc kwartału może być szczególnie ważny dla oceny dynamiki wydatków konsumenckich w następnym kwartale, co oznacza, że ​​solidny wzrost w grudniu zapewni dobry start konsumpcji w I kwartale. Nasze oczekiwania dotyczące wzrostu wydatków o 4% powinny właśnie to potwierdzać. Wiemy już, że grudzień był dobrym miesiącem dla sprzedaży detalicznej, która wzrosła o solidne 1%, podczas gdy sprzedaż w „grupie kontrolnej” – która nie obejmuje niestabilnych zakupów, takich jak benzyna, samochody, usługi spożywcze i materiały budowlane – wzrosła o 0.4%. „Grupa kontrolna” jest dobrym wskaźnikiem wydatków osobistych na towary w rachunkach PKB i sugeruje, że nasze oczekiwania co do rocznego wzrostu o 0.3% w IV kwartale PCE pozostają rozsądne. W dalszej perspektywie oczekujemy utrzymującego się na poziomie trendu 0.5% kwartalnego tempa wzrostu PCE.

Poprzednie: 0.5%; 0.4% Wells Fargo: 0.3%; Konsensus 0.4%: 0.3%; 0.3% (miesiąc do miesiąca)

Globalny przegląd

Koronawirus w Chinach rozprzestrzenia się na rynki finansowe

  • Przez ostatnie trzy tygodnie nowy koronawirus pojawił się w Chinach i rozprzestrzenił się w całej Azji. Niedawno potwierdzono, że wirus przedostał się do Stanów Zjednoczonych, co przypomniało epidemię SARS, która nękała Chiny i Azję na początku XXI wieku.
  • Obawy te dotarły na rynki finansowe, a ceny aktywów w Azji i Chinach znalazły się w ciągu ostatnich kilku tygodni pod presją. Wprowadzanie ograniczeń w podróżowaniu i zbliżanie się chińskiego Nowego Roku może mieć wpływ na dane dotyczące chińskiej aktywności gospodarczej; spodziewamy się jednak, że wszelkie zakłócenia będą krótkotrwałe.

Koronawirus w Chinach straszy rynki, ale na jak długo?

W ciągu ostatnich kilku tygodni nowy koronawirus – pochodzący z miasta Wuhan w Chinach – rozprzestrzenił się w Azji i Stanach Zjednoczonych. Do tej pory na całym świecie potwierdzono ponad 800 przypadków, a wirus pochłonął co najmniej 25 ofiar śmiertelnych. Wirus jest wciąż w początkowej fazie, ale można go już porównać z wybuchem SARS (zespołu ostrej niewydolności oddechowej), który nękał Chiny i inne części Azji na początku XXI wieku. Na razie lekarze i naukowcy wskazali, że koronawirus z Wuhan nie jest tak groźny jak SARS; nie przeszkodziło to jednak władzom chińskim w podjęciu działań zapobiegawczych w celu powstrzymania skutków wirusa i zapobieżenia jego rozprzestrzenianiu się na całym świecie. Tylko w zeszłym tygodniu chiński rząd wprowadził ograniczenia w podróżowaniu do i z miasta Wuhan, podczas gdy inne gminy wprowadziły ograniczenia w korzystaniu z transportu publicznego. Ponadto Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ustaliła, że ​​wirus nie stanowi jeszcze globalnego zagrożenia zdrowia publicznego – jest to określenie stosowane w odniesieniu do złożonych epidemii, które mogą łatwo rozprzestrzeniać się na arenie międzynarodowej – ale zauważyła, że ​​„może jeszcze nim stać się”.

Oprócz wpływu na populację globalną, koronawirus wstrząsnął także inwestorami i rynkami finansowymi, szczególnie w Chinach i centrami finansowymi w całej Azji. Od początku tego tygodnia indeks akcyjny Shanghai Composite spadł o około 4.0%, podczas gdy indeks akcyjny Hongkong Hang Seng spadł o blisko 3.5%. W rezultacie chiński renminbi również spadł, wyprzedając w tym samym okresie około 1.0%, podczas gdy inne wschodzące waluty azjatyckie również osłabiły się wraz z pogorszeniem się nastrojów inwestorów wobec regionu. Oczekujemy, że ceny aktywów w krajach wschodzących Azji pozostaną pod pewną presją w perspektywie krótkoterminowej, ponieważ w chwili obecnej nie jest jeszcze jasne, jak poważna jest sytuacja i zdolność do powstrzymania wirusa. Może to również mieć pewien wpływ na chińską gospodarkę, ponieważ w tym tygodniu rozpoczyna się chiński Nowy Rok, zazwyczaj czas wzmożonych wydatków na podróże i sprzedaż detaliczną w kraju. Biorąc pod uwagę ograniczenia w podróżowaniu i ogólną obawę przed zarażeniem, spodziewalibyśmy się spowolnienia aktywności gospodarczej w perspektywie krótkoterminowej, ale niekoniecznie do stopnia, którym bylibyśmy nadmiernie zaniepokojeni.

Patrząc w przyszłość i pomimo niewielkiej liczby szczegółów na temat wirusa, nie spodziewamy się istotnego długoterminowego wpływu na rynki finansowe ani gospodarkę światową. Uważamy, że negatywny ton ryzyka w stosunku do cen aktywów azjatyckich, jaki panował w ostatnich tygodniach, prawdopodobnie osłabnie, podczas gdy prawdopodobieństwo, że ostatnie negatywne nastroje wpłyną na amerykańskie i inne rozwinięte rynki finansowe, jest dość niskie. Jeśli chodzi o długoterminowe skutki gospodarcze, wierzymy, że pandemia wirusa koronaawirusa nie będzie miała żadnego znaczącego ani długotrwałego wpływu na gospodarkę Chin ani żadnego większego wpływu na kondycję gospodarczą innych krajów azjatyckich. W rzeczywistości raport Brookings Institute szacujący skutki gospodarcze SARS wykazał, że roczny PKB w Chinach spadł w 1 r. o około 2003%, ale gospodarka ożywiła się dość szybko. W tej chwili nie spodziewamy się podobnego efektu ze strony nowego koronaawirusa i, jak już wspomniano, uważamy, że skutki gospodarcze będą miały charakter krótkotrwały.

Globalny Outlook

Bank Anglii • Czwartek

Po serii słabych danych gospodarczych i nastrojów w ciągu ostatnich kilku miesięcy uczestnicy rynku zaczęli rozważać możliwość złagodzenia polityki pieniężnej przez Bank Anglii (BoE). W zeszłym tygodniu grudniowa sprzedaż detaliczna wypadła znacząco poniżej oczekiwań, a miesięczne dane o PKB opublikowane w połowie stycznia wskazywały, że gospodarka skurczyła się w listopadzie. Jeśli uporamy się z niepewnością dotyczącą przyszłych stosunków handlowych między Wielką Brytanią a UE, argumenty za obniżkami stóp procentowych staną się nieco bardziej przekonujące. Jednak ostatnie dane o zatrudnieniu i wzroście płac wskazują na stosunkowo zdrowy rynek pracy i naszym zdaniem powinny skutkować utrzymaniem przez Bank Anglii podstawowych stóp procentowych w przyszłym tygodniu. Formalne zatwierdzenie umowy o wystąpieniu Borisa Johnsona powinno również wstrzymać prace BoE. Na razie rynki sugerują około 45% szans na obniżkę stóp procentowych BoE w przyszłym tygodniu, co – jeśli BoE utrzyma stopy procentowe – może skutkować pewnym wzrostem brytyjskiej waluty.

Poprzedni: 0.75% Wells Fargo: 0.75% Consensus: 0.75%

PMI dla przemysłu chińskiego • Czwartek

Umowa handlowa z USA w I fazie – zabezpieczona w połowie grudnia i oficjalnie podpisana na początku tego miesiąca – prawdopodobnie odciąży chińską gospodarkę w przyszłości. Nieznaczne wycofanie istniejących ceł powinno również pomóc sektorowi produkcyjnemu ożywić się w nadchodzących miesiącach. Na razie konsensus prognoz sugeruje, że wskaźnik PMI dla przemysłu może w styczniu nieznacznie spaść do 50.1, ale pozostać na obszarze ekspansji. Naszym zdaniem nie bylibyśmy zbytnio zaskoczeni, gdyby te dane przekroczyły konsensusowe prognozy, biorąc pod uwagę odnowiony optymizm wokół chińskiej gospodarki po I fazie umowy handlowej. Ponadto najnowsze dane o PKB były zgodne z oczekiwaniami konsensusu, przy czym w IV kwartale 6.0 r. gospodarka odnotowała wzrost o 4% rok do roku, co jest pozytywnym sygnałem, biorąc pod uwagę wpływ napięć handlowych na gospodarkę przez mniej więcej ostatni rok. Nie spodziewamy się, że nowy koronawirus będzie miał duży wpływ na dane gospodarcze Chin, a jakikolwiek wpływ na miękkie dane będzie prawdopodobnie krótkotrwały.

Poprzedni: Konsensus 50.2: 50.0

PKB strefy euro • Piątek

W ostatnich miesiącach dane gospodarcze strefy euro wykazały wyraźną poprawę. W szczególności sektor usług wykazał się dużą odpornością na utrzymujący się wzrost sprzedaży detalicznej. Choć sektor produkcyjny pozostaje stosunkowo słaby, poprawiająca się sytuacja w sektorze usług może stanowić podstawę bardziej optymistycznego profilu wzrostu w strefie euro. Oprócz silniejszego sektora usług, inflacja ostatnio wzrosła, a bazowa inflacja CPI przyspieszyła do 1.3% rok do roku, podczas gdy rynkowe oczekiwania co do inflacji również wzrosły. Konsensusowe prognozy przewidują, że w IV kwartale wzrost gospodarczy utrzyma się na stałym poziomie 4% kwartał do kwartału. Ponadto obecnie prognozujemy, że gospodarka strefy euro wzrośnie w tym roku o nieco ponad 0.2%, przy czym ryzyko związane z tą prognozą przechyla się w górę. Biorąc pod uwagę lepsze perspektywy gospodarcze i stosunkowo stabilne euro, spodziewamy się, że Europejski Bank Centralny na razie utrzyma podstawowe stopy procentowe na niezmienionym poziomie; będzie jednak kontynuować program skupu obligacji, aby zapewnić dodatkowy impuls gospodarce strefy euro.

Poprzednio: Konsensus 0.2%: 0.2% (kwartał do kwartału)

Punkt widzenia

Watch Rate

Zagraniczne banki centralne w zawieszeniu

W tym tygodniu kilka głównych banków centralnych odbyło spotkania polityczne i – zgodnie z oczekiwaniami – każdy z nich zdecydował się utrzymać swoje stanowisko polityczne bez zmian. We wtorek Bank Japonii (BoJ) pozostawił swoją główną stopę procentową na niezmienionym poziomie -0.10%, na poziomie niezmienionym od stycznia 2016 r. Ponadto BoJ utrzymał swoją „kontrolę krzywej dochodowości”, zgodnie z którą zamierza utrzymać rentowność 10-letnich japońskich obligacji rządowych „około zera procent” (górny wykres). Nie przewidujemy, aby BoJ miał dokonać jakichkolwiek istotnych zmian w swoim stanowisku politycznym w dającej się przewidzieć przyszłości.

Dzień później Bank of Canada (BoC) pozostawił główną stopę procentową na niezmienionym poziomie 1.75%, na poziomie 2018%, na którym utrzymuje się od października 1.6 roku (środkowy wykres). Komunikat jaki ukazał się na zakończenie posiedzenia miał jednak gołębi wydźwięk. W szczególności BoC stwierdził, że będzie „uważnie obserwował, czy ostatnie spowolnienie wzrostu będzie trwalsze niż prognozowano”. W tym względzie BoC prognozuje, że realny PKB w Kanadzie wzrośnie o 2020% w 2.0 r. i 1.75% w przyszłym roku. Oczekujemy, że BoC pozostawi główną stopę procentową na niezmienionym poziomie XNUMX% przynajmniej do końca tego roku. Przyznajemy jednak, że prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych BoC jest wyższe niż prawdopodobieństwo podwyżki stóp w tym horyzoncie czasowym.

W czwartek Europejski Bank Centralny pozostawił trzy główne stopy procentowe na niezmienionym poziomie (dolny wykres). Prognozowaliśmy, że Rada Prezesów obniży stopę depozytową z -0.50% do -0.60% na posiedzeniu politycznym w dniu 12 marca. Jednakże, jak opisaliśmy w niedawnym raporcie, nie spodziewamy się już obniżki stóp procentowych EBC. W szczególności wydaje się, że wzrost w strefie euro stabilizuje się, choć na niskim poziomie, po spowolnieniu w ciągu ostatnich dwóch lat. Ponadto inflacja bazowa CPI wzrosła w ostatnich miesiącach, ale na poziomie zaledwie 1.3% pozostaje znacznie poniżej celu EBC, który zakłada „poniżej, ale blisko dwóch procent”. Dlatego też bilans ryzyk dla naszej nowej prognozy EBC zakładającej brak dalszych obniżek stóp procentowych scharakteryzowalibyśmy jako wychylony w kierunku dalszego łagodzenia. Oznacza to, że jeśli wzrost gospodarczy ulegnie zahamowaniu i/lub inflacja ponownie spadnie, istnieje możliwość obniżki stóp procentowych EBC jeszcze w tym roku.

Analizy rynku kredytowego

Kredyty C&I spowalniają i zaczynają się kurczyć

Po zarejestrowaniu dwucyfrowego tempa na początku 2019 r., w grudniu dynamika kredytów dla przedsiębiorstw i przedsiębiorstw (C&I) spadła do 2.2% w porównaniu z rokiem ubiegłym, co stanowi najwolniejsze tempo od lutego 2018 r. Kredyty C&I, które finansują działalność firm i inwestycji, odnotował spowolnienie wydatków przedsiębiorstw, ponieważ firmy wykazały niewielki apetyt na inwestycje. Badanie opinii starszych specjalistów ds. pożyczek wykazało, że w ciągu ostatnich pięciu kwartałów więcej banków zgłaszało słabszy popyt na kredyty C&I. Częścią tego zjawiska było pogorszenie sytuacji w sektorze energetycznym, gdzie brak nowych odwiertów naftowych przyczynił się do całkowitego spadku inwestycji w konstrukcje w ciągu ostatnich dwóch kwartałów. Na początku roku liczba platform wiertniczych ustabilizowała się, a nasza prognoza przewiduje niewielką poprawę w zakresie inwestycji w konstrukcje w przyszłości. Nadal nie napawa optymizmem co do inwestycji w sektorze energetycznym, jednak sugeruje się, że duże odbicie jest mało prawdopodobne. W najnowszym badaniu sytuacji energetycznej przeprowadzonym przez Fed w Dallas dwie trzecie ankietowanych menedżerów spodziewa się, że w 2020 r. ich wydatki kapitałowe spadną lub pozostaną na mniej więcej tym samym poziomie.

Poza sektorem energetycznym utrzymująca się niepewność związana z wojną handlową i słabsze zyski prawdopodobnie ograniczą wzrost inwestycji i akcji kredytowej. Nasza prognoza dotycząca umiarkowanej poprawy inwestycji w nadchodzących kwartałach może zwiększyć popyt na kredyty. Odbicie byłoby jednak ograniczone przez banki, które zgłosiły zaostrzenie kryteriów udzielania kredytów, pomimo wskaźników przestępczości na poziomie bliskim rekordowo niskim.

Temat tygodnia

Opóźnione oczekiwania

Boeing nie spodziewa się obecnie powrotu do służby swojego samolotu 737 MAX wcześniej niż w połowie 2020 r. ze względu na dłuższy niż oczekiwano proces certyfikacji. Dzieje się to kilka miesięcy po przewidywanym przez producenta opóźnieniu, które może wywołać efekt domina w całej gospodarce.

Do tej pory niewiele było dowodów na efekt przeniesienia uziemienia, ponieważ Boeing w dalszym ciągu produkował 42 samoloty MAX miesięcznie, co stanowi jedynie niewielki spadek w porównaniu z poprzednim wskaźnikiem wynoszącym 52 miesięcznie. Uziemienie spowodowało większe zaburzenia księgowe na rachunkach PKB, a spadek wydatków na sprzęt i eksportu (statki powietrzne liczone są po wysłaniu) w dużej mierze skompensowany wzrostem zapasów. Jednak opóźniony harmonogram stanowi nowe źródło niepokoju. Wstrzymanie produkcji wpływa bezpośrednio na dostawców Boeingów, a ponieważ produkcję samolotu wstrzymano dopiero na początku roku, skutki dla dostawców nie zostały jeszcze poznane.

Boeing nie podał zbyt wielu szczegółów na temat przewidywanego wznowienia produkcji, zatem naszym podstawowym oczekiwaniem było to, że nastąpi to wraz ze wznowieniem dostaw, gdy samolot otrzyma całkowite zezwolenie na lot. Dokładny harmonogram pozostaje oczywiście w dużej mierze niepewny – co może jeszcze bardziej utrudnić dostawcom przetrwanie tej burzy. Dostawcy mogą być zmuszeni do ograniczenia zatrudnienia lub nawet zwolnienia pracowników, w zależności od tego, jak bardzo polegają na Boeingu i swojej pozycji w łańcuchu dostaw 737 MAX.

Spirit AeroSystems, dostawca Boeinga, zapowiedział już zwolnienie 2,800 pracowników, ponieważ ponad 50% jego rocznych przychodów pochodzi z produkcji komponentów specjalnie dla 737 MAX. Zatrudnienie w branży lotniczej i związanej z częściami stanowi bezpośrednio jedynie 0.3% zatrudnienia w USA. Jeśli rozszerzysz to na innych typów dostawców, kwota ta z pewnością będzie wyższa; jednakże zwolnienia w tym sektorze nadal prawdopodobnie nie byłyby na tyle duże, aby mieć szeroki wpływ na amerykański rynek pracy. Co więcej, Boeing powinien ostatecznie wznowić produkcję i dostawy swoich samolotów MAX, co oznacza, że ​​w przypadku zwolnień, bezrobocie będzie tymczasowe.