Amerykańskie banki `` pływają w pieniądzach '', ponieważ depozyty wzrosły o 2 biliony dolarów w wyniku koronawirusa

Aktualności finansowe

Osoba na skuterze przejeżdża obok oddziału banku JPMorgan Chase & Co. w Nowym Jorku, w USA, w czwartek 11 czerwca 2020 r.

Jeenah Księżyc | Bloomberg | Obrazy Getty

To wersja świata bankowego bogatych, którzy stają się coraz bogatsi.

Według danych FDIC, rekordowy wzrost gotówki o 2 biliony dolarów trafił na rachunki depozytowe amerykańskich banków od czasu, gdy koronawirus po raz pierwszy uderzył w USA w styczniu.

Ściana pieniędzy napływających do banków nie ma precedensu w historii: w samym kwietniu depozyty wzrosły o 865 miliardów dolarów, więcej niż w poprzednim roku.

Wszystkie zyski były napędzane, w taki czy inny sposób, reakcją na pandemię: rząd uwolnił setki miliardów dolarów, aby wesprzeć małe firmy i osoby fizyczne poprzez bodźce stymulacyjne i zasiłki dla bezrobotnych. Rezerwa Federalna rozpoczęła szereg wysiłków w celu wsparcia rynków finansowych, w tym nieograniczony program zakupu obligacji. Niepewna przyszłość skłoniła decydentów, od dwuosobowych gospodarstw domowych po globalne korporacje, do hordy gotówki.

Według FDIC ponad dwie trzecie zysków trafiło do 25 największych instytucji. A to koncentrowało się na samym szczycie branży: JPMorgan Chase, Bank of America i Citigroup, największe amerykańskie banki pod względem aktywów, rosły znacznie szybciej niż reszta branży w pierwszym kwartale, zgodnie z danymi firmy.

„Jakkolwiek na to spojrzeć, ten wzrost był absolutnie niezwykły” - powiedział Brian Foran, analityk w Autonomous Research. „Banki są zalane gotówką, są jak Scrooge McDuck pływający w pieniądzach”.

Jest kilka powodów, dla których amerykańskie megabanki - ocalałe z ostatniego kryzysu 2008 roku - były głównymi beneficjentami bonanzy złożowej. Kiedy stany zaczęły wprowadzać przestoje w marcu, korporacje, w tym Boeing i Ford, natychmiast zaciągnęły dziesiątki miliardów dolarów z linii kredytowych, które początkowo były zaparkowane w bankach udzielających tych pożyczek.

Wielkie banki obsługiwały również dużą część klientów w ramach programu ochrony wypłat, programu rządowego o wartości 660 miliardów dolarów, które miało na celu wspieranie małych firm. Ponieważ pożyczkodawcy zajmowali się głównie obecnymi klientami, pieniądze najpierw trafiały na konta bankowe firm, które ułatwiały pożyczki.

Instytucje znane jako banki powiernicze, które są depozytariuszami inwestycji zarządzających aktywami, takich jak BlackRock czy Fidelity, zdobyły depozyty, gdy program skupu obligacji Fed zebrał miliardy dolarów papierów wartościowych zabezpieczonych hipoteką. JPMorgan i Citigroup mają duże działy powiernicze.

Oczywiście megabanki mają po prostu najwięcej klientów detalicznych w USA; zwykli ludzie, którzy mają niewiele możliwości wydawania pieniędzy podczas pobytu w domu. Stopa oszczędności osobistych osiągnęła rekordowy poziom 33% w kwietniu, podało Amerykańskie Biuro Analiz Ekonomicznych w zeszłym miesiącu. Dochód osobisty wzrósł w tym miesiącu o 10.5% dzięki czekom stymulacyjnym w wysokości 1,200 dolarów i zasiłkom dla bezrobotnych, które w niektórych przypadkach przekraczały regularne dochody pracownika.

Wszystkie te pieniądze wpłynęły na konta bankowe. Dyrektor generalny Bank of America, Brian Moynihan, powiedział CNBC w zeszłym miesiącu, że sprawdzanie rachunków poniżej 5,000 USD w rzeczywistości zawierało do 40% więcej pieniędzy niż przed pandemią.

Megabanki, ze swoimi sieciami oddziałów od wybrzeża do wybrzeża, polegały na obfitych depozytach jako kluczowej przewadze w erze kryzysu po kryzysie finansowym. Są jednym z najtańszych źródeł finansowania pożyczek, pomagając branży osiągnąć rekordowe zyski nawet w czasach niskich stóp procentowych.

Jednak według Forana banki, które będą ostrożnie pożyczać pieniądze w czasie recesji, wyczerpują się z powodu rosnącej góry gotówki.

„Wiele banków mówi:„ Szczerze mówiąc, niewiele możemy teraz z tym zrobić ”- powiedział. „Mają więcej złóż, niż wiedzą, co z nimi zrobić”.

Jeśli boom depozytów jest tylko jednym ze znaków kroków podjętych w celu złagodzenia szkód finansowych spowodowanych pandemią, to dopiero okaże się, jakie są ostateczne konsekwencje dla historycznego upijania się rządu w wydatkach. Niektórzy eksperci widzą załamanie dolara w połączeniu z wyższą inflacją. Inni widzą powstającą bańkę giełdową.

Jedna z konsekwencji dla oszczędzających będzie bardziej bezpośrednia, mówi Foran: Banki z pewnością obniżą swoje i tak marne stopy procentowe, ponieważ nie potrzebują więcej twoich pieniędzy.

Przy współudziale Nate'a Rattnera z CNBC.