Tydzień przed nami – rynki rozdarte między sprzecznymi narracjami

Podstawowa analiza rynku Forex

Nadchodzący tydzień zapowiada się stosunkowo spokojnie, jeśli chodzi o kluczowe wydarzenia, a jedynymi najważniejszymi wydarzeniami będzie posiedzenie polityczne Banku Rezerw Australii (RBA) i niektóre dane gospodarcze z USA i Kanady. W związku z tym dominującym tematem, który prawdopodobnie będzie napędzał zarówno rynki walutowe, jak i akcje, będzie ewolucja globalnego obrazu wirusa, szczególnie w USA, w miarę trwania epickiej bitwy pomiędzy napędzanymi bodźcami bykami a bojącymi się wirusów niedźwiedziami. Niedźwiedzie machają białą flagą

Sprzeczne narracje w dalszym ciągu przyciągają rynki światowe w różnych kierunkach. Powracające dane ekonomiczne, zachęcające nagłówki gazet dotyczące szczepionki i optymizm, że fala bodźców szybko postawi światową gospodarkę na nogi, napędzają sytuację byka. Niedźwiedzie argumentują, że pełne ożywienie gospodarcze zajmie kilka lat, niektóre sektory mogą ponieść trwałe straty, i obawiają się, że niedawny wzrost liczby infekcji w USA może wykoleić proces ponownego otwarcia i utrzymać konsumpcję na niskim poziomie.

Na razie byki wygrywają tę bitwę na narrację. Zachęcający raport o zatrudnieniu w USA za czerwiec był najnowszym sygnałem, że najgorszy kryzys prawdopodobnie już za nami, co dodało wiatru w żagle giełdom pomimo kolejnego rekordowego wzrostu liczby przypadków wirusów w USA – po tym jak indeks Nasdaq osiągnął nowe rekordy.

- Reklama -

Niestety, nie wszystko jest różowe. Nadchodzące tygodnie niosą ze sobą kilka zagrożeń, przygotowując grunt pod wyboistą jazdę zarówno w przypadku ryzykownych aktywów, jak i bezpiecznych przystani. Po pierwsze, najnowsze przypadki ponownego zamknięcia niektórych firm w stanach takich jak Kalifornia, Teksas i Floryda pojawią się dopiero w danych za lipiec. Ale być może jeszcze ważniejsze dla nastrojów rynkowych jest to, czy i o ile Kongres zatwierdzi wkrótce dalsze bodźce, jako że kilka programów pomocowych wygaśnie do końca miesiąca.

W końcu w Stanach jest rok wyborczy. Zaledwie cztery miesiące przed wyborami Amerykanów nie ma gwarancji, że prawodawcy nie będą „bawić się w politykę”, aby zwiększyć szanse swojej drużyny, co oznacza, że ​​możemy stanąć w obliczu niezwykle przeciągającego się procesu negocjacyjnego do czasu nadejścia większej pomocy rządowej.

RBA raczej nie powie zbyt wiele, ale jeśli już, będzie nieco gołębi

W Australii Bank Rezerw zakończy we wtorek swoje ostatnie posiedzenie, ale jest mało prawdopodobne, aby powiedział coś przełomowego, ponieważ ostatnie wydarzenia były w większości mieszane. Na przykład, mimo że w maju sytuacja na rynku pracy uległa pogorszeniu, powodując utratę znacznie większej liczby stanowisk pracy, niż oczekiwano, czerwcowy wskaźnik PMI dla usług wystrzelił w górę, sygnalizując, że największy sektor gospodarki szybko się regeneruje.

Tym, co może przechylić szalę na korzyść stwierdzenia o bardziej gołębim brzmieniu, jest niedawny gwałtowny wzrost liczby przypadków wirusów w Australii. Na swoim ostatnim posiedzeniu RBA wydawał się całkiem zadowolony z gwałtownego spadku liczby infekcji i szybszego, niż oczekiwano, zniesienia obostrzeń. Niestety od tego czasu pojawiły się nowe skupiska wirusów, w wyniku czego części Melbourne ponownie zostały zamknięte.

Melbourne to drugie pod względem liczby ludności miasto Australii, więc jest to przerażający znak, co może znaleźć odzwierciedlenie w oświadczeniu dołączonym do decyzji. Decydenci mogliby w ten sposób wzmocnić swoje zaangażowanie w ponowne podjęcie działań na rzecz wsparcia gospodarki, a jeśli tak się stanie, może to trochę zaszkodzić Australijczykom. Jednak ogólnie rzecz biorąc, ogólny kierunek rozwoju waluty będzie kształtowany przez globalny apetyt na ryzyko oraz ewolucję napięć między USA i Chinami.

Bezrobotni w USA ujawniają skutki ponownego zamknięcia zakładów pracy

Ameryka miała kilka kłopotliwych tygodni, kiedy Kalifornia, Teksas, Floryda i Arizona ponownie zamknęły bary z powodu gwałtownego wzrostu liczby infekcji. Łącznie te cztery stany zamieszkuje prawie 100 milionów ludzi i odpowiadają za mniej więcej jedną trzecią amerykańskiej gospodarki, istnieje zatem realne ryzyko, że ogólnokrajowe ożywienie gospodarcze ulegnie zahamowaniu, jeśli sytuacja będzie się nadal pogarszać.

Rynki nie wydają się zbytnio zaniepokojone, być może dlatego, że wskaźnik zgonów jest nadal stosunkowo niski, a systemy opieki zdrowotnej są lepiej przygotowane do radzenia sobie z wirusem. To powiedziawszy, ostatnie badania sugerują, że na konsumpcję w większym stopniu wpływają obawy związane z opieką zdrowotną, a nie same blokady, więc jeśli strach ponownie wkradnie się do umysłów ludzi w miarę wzrostu liczb, może być równie źle.

W nadchodzącym tygodniu w poniedziałek pojawi się indeks PMI dla sektora nieprodukcyjnego ISM za czerwiec, ale jeszcze większą uwagę można zwrócić na czwartkowe cotygodniowe dane o liczbie bezrobotnych, które ujawnią, jak duży wpływ ponowne zamknięcie zakładów pracy miało na zatrudnienie. Jeśli chodzi o dolara, przez cały czas kryzysu zachowywał się on jak bezpieczna przystań, więc obecnie wszelkie negatywne wiadomości zwykle go wzmacniają.

Loonie nie czuje wesołej atmosfery

Jedną z walut, która nie zyskała zbyt wiele na poprawie nastrojów, jest dolar kanadyjski. Mimo że ceny ropy mocno wzrosły, zyski szaleńca były skromne, co może sprowadzać się do obaw, że jakakolwiek słabość Stanów Zjednoczonych przeniesie się na granicę, ponieważ Kanada w dużym stopniu opiera się na rynku amerykańskim. Innym powodem jest rozważanie przez Biały Dom nowych ceł na eksport kanadyjskiego aluminium.

Dane o zatrudnieniu w Kanadzie za czerwiec zostaną opublikowane w piątek i choć poprawa na rynku pracy – jak widzieliśmy w innych krajach – byłaby prawdopodobnie dobrą wiadomością dla wariata, nadrzędnym czynnikiem może być ewolucja obrazu wirusa w USA.

Negocjacje w sprawie funduszy europejskich i rozmowy w sprawie Brexitu na oku

W Europie UE złoży kompromisową propozycję w sprawie funduszu odbudowy, aby wypełnić lukę między krajami, które chcą przyznawać dotacje, których nie trzeba zwracać, gospodarkom zdewastowanym przez wirusa, a tymi, które wolą przekazywać pożyczki. Krótko mówiąc, wszelkie oznaki wskazujące na zwiększenie liczby dotacji będą pozytywnym sygnałem dla euro, natomiast wszelkie oznaki wskazujące na zwiększenie liczby pożyczek będą prawdopodobnie negatywne.

W całej Wielkiej Brytanii rozmowy w sprawie Brexitu zostaną wznowione w Londynie, choć wydaje się, że ostatnio nie poczyniono prawie żadnych postępów. Im dłużej trwa impas, tym większe ryzyko dla funta.