Inwestorzy oficjalnie panikują, mówi Citigroup

Aktualności finansowe

Inwestorzy na giełdzie wpadli w panikę po szalonej jeździe do końca 2018 r., co oznacza, że ​​według Tobiasa Levkovicha, głównego specjalisty ds. strategii rynku akcji w USA w Citigroup, może to być dobry moment na zakup akcji.

Levkovich powiedział, że model paniki/euforii Citigroup osiągnął poziom paniki po ogromnym spadku cen akcji w zeszłym miesiącu. Wskazuje to na „wysokie prawdopodobieństwo zarobienia pieniędzy (przy średnim ruchu w górę wynoszącym 18% w ciągu 12 miesięcy)” – stwierdził Levkovich w poniedziałkowej notatce dla klientów.

Model paniki/euforii Citigroup

Źródło: Citigroup

Model – który uwzględnia takie czynniki, jak nastroje związane z biuletynami, zadłużenie z tytułu depozytu zabezpieczającego i aktywność w zakresie opcji – ma dobre doświadczenie w przewidywaniu spadków i wzrostów. Poziom „euforii” osiągnął w 1999 r., zanim w 2000 r. pękła bańka internetowa. W 2016 r. osiągnął poziom „paniki”, przed wielkim wiecem powyborczym. Modelka również osiągnęła poziom euforii do końca 2017 roku.

W ubiegłym roku indeks S&P 500 odnotował największy roczny spadek od 2008 roku, spadając o 6.2%. Szeroki indeks również odnotował najgorszy miesięczny wynik od lutego 2009 r., a także największy grudniowy spadek od 1931 r.

Giełdy spadły, gdy Wall Street rozważała możliwość globalnego spowolnienia gospodarczego, potencjalny błąd w polityce pieniężnej Rezerwy Federalnej, a także trwające rozmowy handlowe między Chinami a USA

Spadek ten skłonił Levkovicha do obniżenia celu na 2019 rok dla S&P 500 do 2,850 z 3,100. „Brzydkie to może dobre słowo, jeśli chodzi o opisanie ostatniego miesiąca notowań na giełdzie, podczas którego wyraźnie widać było «strajk kupujących»” – powiedział Levkovich.

Jednak „wycena wskazuje obecnie na szansę na wzrost na poziomie 16%, a nastroje spadły do ​​poziomu paniki” – dodał. „Na tym etapie przewidujemy szansę, a nasz kluczowy wskaźnik nastrojów wskazuje na ponad 97% szans na wzrost indeksu S&P 500 w ciągu 12 miesięcy”.

Subskrybuj CNBC na YouTube.