Kolejna runda bodźców

Długoletni czytelnicy będą wiedzieć, że argumentowałem, że globalne banki centralne osiągają granice bodźców polityki pieniężnej. Rozglądając się po świecie rozwiniętym, jedynie Stany Zjednoczone osiągnęły coś w rodzaju normalizacji stóp procentowych po GFC. Tymczasem kraje rozwijające się, ze swoją polityką kursową powiązaną z pseudodolarem i modelami gospodarczymi opartymi na eksporcie, zapadają na zapalenie płuc za każdym razem, gdy Stany Zjednoczone zachorują na ludzką grypę.

Z godnym uwagi wyjątkiem Chin, które nigdy nie bały się wykorzystać siły rządu do zrównoważenia potencjalnego spowolnienia, rządy reszty świata od czasu GFC zadowalają się zlecaniem tego zadania swoim bankom centralnym w formie polityki pieniężnej. Cięcie stóp procentowych i luzowanie ilościowe dla tych z nas, wielkich niemytych. Bodziec fiskalny (wydatki rządowe), będący brudnym słowem w dobie rzekomej ostrożności finansowej rządu, politycy wrzucili go do zbyt trudnego pudełka i wybrali łatwą drogę, pozwalając, aby ciężary dźwigały banki centralne.

- Reklama -

Biorąc pod uwagę, że stopy procentowe są przeważnie najniższe od czasu GFC, a światowy wzrost gospodarczy spowalnia na skutek połączenia dobrze udokumentowanych czynników, coś musi się zmienić. Uwydatnia to szybkie spojrzenie na bałagan związany z ujemnymi stopami procentowymi w Europie i Japonii. Zmiany mogą jednak pojawić się na horyzoncie. Tajlandia ogłosiła wczoraj najgorsze dane dotyczące PKB od pięciu lat, ale ogłosiła pakiet stymulacyjny o wartości 10 miliardów dolarów. Niemcy z dnia na dzień zaskoczyły rynki, sugerując, że 50 miliardów euro może w magiczny sposób udostępnić na ten cel i to nieprędko. Dwudniowa podróż z Brisbane do Sydney pokazuje, że na budowę wielu dróg wydano sporo pieniędzy.

Amerykańskie obligacje skarbowe wyprzedały się w ciągu nocy, gdy Departament Skarbu USA sondował na ulicy apetyt na obligacje 50 i 100-letnie. Długo zapomniany projekt infrastrukturalny Trumpa o wartości bilionów dolarów miałby ładnie skojarzyć amerykańskie obligacje o bardzo długim terminie zapadalności. Każdy mógłby pomyśleć, że rok 2020 będzie rokiem wyborów w USA. Obserwuj tą przestrzeń.

Rynki akcji odnotowały wzrosty w ciągu nocy, gdy Chiny wprowadziły nową stopę procentową, która obniży koszty pożyczek dla przedsiębiorstw, podczas gdy Niemcy mówiły o większych wydatkach rządowych, a Huawei otrzymał 90-dniowe zwolnienie. Rynki również podekscytowały się pod koniec tygodnia niezwykle gołębim przemówieniem Jerome’a Powella otwierającym giełdę w Jackson Hole.

Ostatni punkt jest jednak obarczony niebezpieczeństwem. Biorąc pod uwagę ponad 90% wyników kwartalnych w USA, zyski utrzymują się na dobrym poziomie, niezależnie od wojny handlowej czy nie. Komisja FOMC nie zgodziła się jednomyślnie na ostatnią obniżkę stóp procentowych o 0.25% przez Fed. Dane gospodarcze z USA w dalszym ciągu radzą sobie znakomicie, co oznacza, że ​​gospodarka ma się dobrze, dziękujemy. W tym kontekście nie potrafię zrozumieć, dlaczego prezes Powell miałby w tym tygodniu nacisnąć przycisk paniki w Jackson Hole. Rynki finansowe mogą przygotować się na brzydką korektę pod koniec tygodnia.

Azja ma bardzo słaby dzień na dane, a najważniejszym wydarzeniem są zamówienia eksportowe z Tajwanu o 4:5.90 SGT. Na ulicy notuje się spadek o -XNUMX%, co może wskazywać na ciągłe rozprzestrzenianie się wojny handlowej między USA i Chinami.

Akcje

W ciągu nocy powrót na akcje trwał pełną parą, a giełdy w Azji, Europie i Ameryce Północnej zalały morze zieleni. S&P wzrósł o 1.20%, Nasdaq o 1.35%, a Dow Jones o 0.95%, gdy inwestorzy wskoczyli na modę z Jackson Hole.

Pomijając moje wątpliwości, dobry nastrój powinien dziś utrzymać się w Azji, a zarówno Nikkei, jak i ASX wzrosły we wczesnych notowaniach. Jedynie konto prezydenta w mediach społecznościowych mogło zakłócić kolejny pozytywny dzień dla giełd.

"Currencies"

Rentowności obligacji skarbowych w ciągu nocy nadal rosły wraz z ustępowaniem paniki z zeszłego tygodnia. Ogólnie wsparła dolara amerykańskiego, który w dalszym ciągu umacnia się w stosunku do swoich odpowiedników z grupy G-10. W przypadku braku innych danych same różnice w stopach procentowych będą w dalszym ciągu wspierać dolara, co jest jednym z moich tematów na rok 2019.

Waluty regionalne mogą dziś delikatnie osłabić się w stosunku do dolara po nocnym umocnieniu. Tę słabość należy jednak złagodzić poprzez ciągłe ożywianie się nastrojów do ryzyka na ulicach.

Olej

Gwałtowny wzrost cen ropy naftowej trwał przez noc, rzekomo w związku z obawami dotyczącymi dostaw w Arabii Saudyjskiej, ale najprawdopodobniej był spowodowany powrotem nastrojów do ryzyka na inne rynki, w połączeniu z możliwością zastosowania bardziej globalnych środków stymulacyjnych. Ropa Brent wzrosła o 1.95% do 59.80 dolarów za baryłkę, a cena ropy WTI wzrosła o imponujące 2.50% do 56.35 dolarów za baryłkę.

Techniczny obraz obu kontraktów pokazuje, że po zeszłotygodniowej agresywnej korekcie jest dużo miejsca na górną część kontraktu. Powinna to jednak złagodzić jutrzejsza rano publikacja US API Crude Stocks. Nieoczekiwany wzrost, który prawdopodobnie pozbawi żagle ropy wiatru, choćby tylko na chwilę.

Złoto

Powrót nastrojów do ryzyka z taką siłą nie wpłynął dobrze na złoto w ciągu ostatnich kilku dni. Złoto spadło o 17 dolarów do 1496.00 dolarów za uncję w ciągu nocy, w miarę jak inwestorzy krótkoterminowi w dalszym ciągu wycofywali się z bezpiecznych transakcji.

W obecnej sytuacji, w której panuje pogoń za ryzykiem, złoto może pozostać w defensywie do czasu wystąpienia Powella otwierającego giełdę w Jackson Hole. Powtarzam jednak; istnieje realne niebezpieczeństwo, że pan Powell nie da ubergołębiom tego, czego chcą. Może to spowodować dość ostre odbicie złota na koniec tygodnia.

Następne wsparcie techniczne dla złota wynosi 1480.00 dolarów za uncję, a krótkoterminowy opór wynosi 1500.00 dolarów za uncję.

Robot Forex Signal2forex